Styczniowe zajęcia KNK to lekcja chemii organicznej. Na podstawie przepisu zaczerpniętego z książki pt.: „Laboratorium w szufladzie” Angeliki Gumkowskiej zrobiliśmy około 1 kg mydła oliwkowego. Do jego wyprodukowania wykorzystaliśmy olej z oliwek oraz wodorotlenek sodu. Dodatkami do naszych mydełek były: kakao, kawa, olejki zapachowe, barwniki spożywcze. Cały proces zajął nam około dwóch godzin. Teraz musimy jeszcze odczekać około 30 dni, aby mydło dojrzało i uzyskało odpowiednie pH bezpieczne dla skóry.
Pod względem chemicznym, mydła to sole wyższych kwasów karboksylowych np.: palmitynowego, stearynowego, oleinowego. Bardzo dobrze rozpuszczalne w wodzie są mydła sodowe i potasowe. Inne metale tworzą mydła trudno rozpuszczalne w wodzie, które nie mogą być wykorzystywane do mycia i prania.
Skąd się wzięło mydło? Najprawdopodobniej człowiek wynalazł mydło piekąc nad paleniskiem mięso. Tłuszcz wytopiony z mięsa łączył się z popiołami i tworzył szare grudki. Ludzie zauważyli, że grudki pienią się i nadają do prania. Zasługę wynalezienia mydła przypisuje się starożytnym Babilończykom. Znaleziono na to dowody w postaci kontenerów na mydło, datowane na ponad 2800 lat przed naszą erą. Znaleziono tam również najstarszą recepturę na mydło.
Z mydłem związane jest bardzo popularne powiedzenie „wyjść jak Zabłocki na mydle”, to znaczy ponieść nieoczekiwane straty zamiast zysków.
Cyprian Franciszek Zabłocki (1792 – 1868) był ziemianinem, właścicielem dworu w Rybnie koło Sochaczewa. Marzył o zrobieniu wielkiego majątku. Pewnego dnia, przyszło mu do głowy, żeby produkować mydło. W Europie właśnie zaczęto doceniać ten produkt. Mydło stawało się coraz bardziej popularne. Wykorzystywano je już nie tylko do prania i przemywania ran, ale do mycia całego ciała. Aby zwiększyć zyski, Zabłocki postanowił sprzedać mydło za granicą. Transportował je barką i spławiał Wisłą do Gdańska. Żeby jeszcze łatwiej dorobić się fortuny, Zabłocki postanowił oszukać celników pruskich i tuż przed granicą wyrzucił ładunek za burtę i ciągnął go pod powierzchnią wody na linach. Kiedy w Gdańsku chciano wydobyć skrzynie, okazało się, że nie były one dostatecznie szczelne i całe mydło rozpuściło się w wodzie a Zabłocki stracił wszystkie zainwestowane pieniądze.
Czego uczy nas historia mydła? Podobnie jak z wieloma innymi wielkimi odkryciami, nauce czasami pomaga przypadek. Warto obserwować świat, warto myśleć, warto być uczciwym, we wszystkich rzeczach które robimy.
Żródła: